2007-10-14

Sernik bakaliowy

    Sernik bakaliowy
    (wg książki 1001 wypieków)

    Na tortownicę 22-23 cm
    Spód :
  • 2 szklanki płatków owsianych
  • 1/2 szklanki brązowego cukru
  • 1/4 szklanki stopionego masła

    Masa serowa:
  • 500 g miękkiego serka smietankowego

  • 1/2 szklanki cukru

  • 2 łyżki mąki pszennej

  • 2 duże jajka

  • 1/2 szklanki kwaśnej śmietany

  • 3 łyżki rumu


  • Kruszonka:
  • 3 łyżki posiekanego, zimnego masła

  • 4 łyżki mąki

  • 1/3 szklanki brązowego cukru

  • 1/2 szklanki rodzynek

  • 1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich

  • 2 łyżki płatków owsianych


  • Piekarnik rozgrzać do 170° C. Wysmarować okrągłą formę masłem. W naczyniu wymieszać płatki owsiane, brązowy cukier i masło. Przygotowaną masą wyłożyć dno i boki formy. Piec 15 min. Odstawić do całkowitego wystygnięcia.
    Utrzeć ser, cukier, mąkę. Dalej ucierając dodawać jajka, kwaśną śmietanę i rum. Przygotować kruszonkę: posiekać masło z mąką i cukrem aż zacznie przypominać okruchy (moja się nie kruszyła tylko lepiła). Dodać rodzynki, orzechy i płatki, wymieszać. Wyłożyć masę serową na przygotowany spód. Posypać ciasto kruszonką i piec 40 - 50 min. w 170° C. Odstawić do całkowitego wystygnięcia. Chłodzić 6 godzin w lodówce ( a najlepiej cała noc).

    Smacznego :)




5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Witaj.
Musiałam się skusić w końcu na komentarz. Czytam (i oglądam, co bardzo ważne) Twój blog od paru tygodni codziennie i stwierdzić muszę, że mnie wciągnął. Jest świetny.
Aaa sernik + bakalie to musi być przepyszne (i widać jest). W sobotę robię, nie ma przeproś;-)
Pozdr.

Ola pisze...

Witaj mimi :)
cieszę się, że zaglądasz i że blog przypadł do gustu :))
a serniczek polecam, wyszedł bardzo smaczny - jak upieczesz daj znać jak wyszło :)

Anonimowy pisze...

"Och, ach" - takie mniej-więcej słowa padały z ust osób, które próbowały serniczka. Pychota jak dla mnie. Zrobiłam do południa, a teraz już ponad połowa zniknęła. Dzięki bardzo za przepis, proszę o więcej takich. Bardzo to inspirujące (przy okazji ćwiczę silną wolę, coby nie zjeść więcej niż dwóch kawałków - trzeba jednak linię trzymać;-)). Pozdrawiam.

Ola pisze...

Cieszę się, że serniczek smakował :)
A co do trzymania linii - ja najczęściej piekę w małych blaszkach, co by nam za bardzo w boczki nie poszło :-)

Anonimowy pisze...

To jest dobry pomysł. Ale jak się taką blaszkę parawie całą zje, to nic nie pomoże;)
Pozdrawiam i czekam na dalsze pysznośći, najlepiej serowe i bakaliowe;)