Zdecydowanie najsmaczniejsze pancakes jakie do tej pory jadłam :) Dodatek bananów to świetny pomysł - tak cudnie wtapiają się w ciasto, że zaciera się granica gdzie się kończy banan a gdzie zaczyna placuszek. I jak pachnie gdy się smażą.. polecam gorąco :)
Bananowe pancakes (z przepisu pauli)
1 1/2 szklanki mąki
3 łyżki cukru
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1 1/2 łyżeczki soli
1/2 szklanki śmietany
3/4 szklanki + 1 łyżka mleka
2 bardzo duze jaja
1 łyżeczka aromatu waniliowego
1 łyżeczka startej skórki z cytryny
masło
2 banany, pokrojone w plasterki
Wszystkie suche skladniki przesiewamy do miseczki. Pozostałe skladniki(oprócz bananów) razem mieszamy w osobnej miseczce. "Mokre" składniki dodajemy do suchych i mieszamy do momentu aż wszystko się razem połączy. Masło rozgrzewamy na patelce i nakładamy porcje na nasze pancakes na wierzchu kladąc kilka plasterków banana. Smażymy przez 2-3 minuty a następnie obracamy i zostawiamy na patelce przez kolejną minutkę.
3-4 łyżki drobno posiekanych migdałów do obtoczenia trufelków
Czekoladę zetrzeć na tarce o grubych oczkach. W rondelku podgrzać śmietanę, a gdy gorąca zestawić ją z ognia, wsypać czekoladę, dodać masło i wszystko razem utrzeć na gładką masę. Masę połączyć z orzechami i wstawić na godzinę do lodówki do stężenia. Po wyjęciu masę nabierać łyżeczką i formować niewielki kuleczki. Każdą truflę obtaczyć w migdałach.
Czekoladę zetrzeć na tarce o grubych oczkach. W rondelku podgrzać śmietanę, a gdy gorąca zestawić ją z ognia, wsypać czekoladę, dodać masło i wszystko razem utrzeć na gładką masę. Masę połączyć z przyprawą do pierników i pokruszonymi herbatnikami i wstawić na godzinę do lodówki do stężenia. Formować niewielkie kuleczki i obtaczać w kakao.
Roztopić połowę masła na patelni, wsypać wiórki kokosowe i smażyć je, aż się zezłocą. Pozostawić do ostygnięcia. Utrzeć mikserem pozostałe masło z cukrem pudrem, masłem orzechowym i esencją waniliową. Ucierając dodawać całkowicie ostudzone wiórki kokosowe. Dosypywać mleka w proszku do masy , aż będzie bardzo gęsta. Odrywać kawałki masy i formować z nich kuleczki. Gdy kulka klei się do rąk, dodać więcej mleka w proszku, jeżeli kruszy się dodać więcej masła. Kuleczki można obtoczyć w kokosie. Ułożyć kulki na talerzu. Wstawić na godzinę do lodówki.
2 łyżeczki żelatyny (niekoniecznie, ja dodałam by lepiej się kroiło)
1 cukier waniliowy
2 łyżki cukru pudru
pół tabliczki gorzkiej czekolady
Korzystamy z gotowej puszki z kremem toffi. Jeśli nie, kupujemy mleko słodzone w puszce i gotujemy pod przykryciem (puszka powinna być cały czas zanurzona w wodzie) około 2 godziny. Najlepiej zrobić to dzień wcześniej, by puszka dokładnie wystygła (nie otwieramy wcześniej).
Sporządzamy krem budyniowy. 3 szklanki mleka, 1/2 szklanki cukru i masło zagotować. Do gotujacej się masy dodać dokładnie wymieszane mikserem - 1 szklankę mleka, 1 szklankę mąki krupczatki, 2 łyżki mąki ziemniaczanej i 4 żółtka. Mieszając gotować wszystko na małym ogniu przez chwilę, aż powstanie masa budyniowa. Lekko przestudzić.
Sporządzamy masę toffi: 1/2 litra śmietanki kremówki ubić. Stopniowo dodawać zimną masę toffi z puszki, ubijając nadal. 1 łyżeczkę żelatyny rozpuścić w 1/5 szklanki gorącej wody, przestudzić. Gdy żelatyna zacznie się robić lekko galaretkowata szybko zmiksować z przyrządzoną masą toffi.
Sporządzamy masę z bitej śmietany: 1/2 litra śmietanki kremówki ubić. Dodać cukier puder i waniliowy, nadal ubijać. 1 łyżeczkę żelatyny rozpuścić w 1/5 szklanki gorącej wody, przestudzić. Gdy zacznie się robić lekko galaretkowata szybko zmiksować z masą śmietanową.
Na blaszce 20 x 35 cm ułożyć warstwę herbatników. Na nie wyłożyć masę budyniową. Następnie wykładamy krakersy, na które wylewamy masę toffi (masa ta może być wylana dopiero po wystygnięciu całkowitym masy poprzedniej!) . Przykrywamy ją ponownie krakersami, na które wykładamy masę z bitej śmietany. Wkładamy do lodówki na 24 godziny. Przed podaniem posypujemy tartą gorzką czekoladą.
Kolejne warstwy ciasta przedstawiają się następująco: - herbatniki - masa budyniowa - krakersy - masa toffi - krakersy - masa z bitej śmietany - starta czekolada
Ważna uwaga: ciasto to należy przygotować 24 godziny przed podaniem. Dopiero wtedy uzyskuje odpowiednią konsystencję, krakersy miękną, masy sztywnieją, całość daje się łatwo kroić. Każda próba krojenia przed czasem może się skończyć klęską (uwierzcie mi, wiem o czym piszę :))
pół łyżeczki ekstraktu z wanilii (może być kilka kropel aromatu waniliowego)
Zmielić (lub rozgnieść) ciasteczka na okruchy, dodać masło i wyrobić. Wyłożyć ciasteczkową masą spód formy (o średnicy 20 cm), przyciskając palcami lub łyżką. Schłodzić formę w lodówce, do momentu przygotowania masy serowej. Rozgrzać piekarnik do 180 stopni. Ubić serek aż stanie się gładki, dodać cukier. Wbijać jajka i żółtka jajek, dodać wanilię i sok z cytryny. Sernik będziemy piec w kąpieli wodnej. Zagotować wodę w czajniku. Owinąć formę podwójnie złożoną folią, włożyć do większej formy. To uchroni sernik od wody, w trakcie pieczenia w kąpieli wodnej. Wlać masę serową do formy z ciasteczkowym spodem, i wlać gorącą wodę do większej formy, mniej więcej do połowy wysokości. Wstawić do piekarnika i piec 50 minut (piekłam około 1 godziny i 15 minut, ale to chyba zależy od piekarnika). Powierzchnia sernika powinna być ścięta i "sztywna" na tyle, że polewa nie wsiąknie. Ubić śmietanę z cukrem i wanilią, rozsmarować na powierzchni sernika. Wstawić do piekarnika jeszcze na 10 minut. Uwaga: ten rodzaj sernika nie pieczemy do tzw. "suchego patyczka" :), zawsze po włożeniu patyczek bedzie wilgotny... Ostrożnie wyjąć, odpakować formę z folii i ostudzić. Najlepiej włożyć na kilka godzin do lodówki, lub nawet na całą noc.
Bardzo dobry sernik o orzeźwiającym lekko kwaskowatym smaku, ma delikatną kremową konsystencję, wręcz rozpływa się w ustach. Dla mojego piekarnika godzina to trochę za mało, bez problemu można piec ok 1,5 h. Sernik od góry również można przykryć folią na czas pieczenia - wtedy się nie przyrumieni i pozostanie biały.
Ciastka rozdrabniamy mikserem. Masło rozpuszczamy i mieszamy dokładnie z ciastkami.
Składniki na masę serową:
750 g sera Philadelphia (można użyć innego kremowego serka lub 3-krotnie mielonego)
200 g cukru pudru
4 jajka
2 żółtka
sok z 4 limonek
Okrągłą formę o średnicy 22 cm wykładamy bardzo dokładnie folią aluminiową. Spód formy wykładamy masą ciasteczkową. Ser miksujemy z cukrem pudrem, jajkami, żółtkami i sokiem wyciśniętym z 4 limonek. Masę serową (jest bardzo luźna) wylewamy na czekoladowy spód. Formę wkładamy do naczynia wypełnionego gorąca wodą. Woda powinna sięgać do połowy wysokości formy. Pieczemy około 1 godziny w 180 - 200 stopniach. Sernik powinien być ścięty na wierzchu, lecz nie sprężysty. Ostrożnie wyjąć, odpakować z folii i ostudzić. Przed podaniem najlepiej włożyć do lodówki na całą noc (podawany schłodzony ma najlepszy smak).
Ciasteczka są dobre, chrupiące i proste wykonaniu. Z podanych proporcji trzeba rozłożyć na 2 blachy, polecam użyć papieru do pieczenia - ciasteczka łatwo wtedy przełożyć po upieczeniu na talerz. Dobry sposób na wykorzystanie zbędnych białek :)
Płatki kokosowe
3 białka
80g wiórków kokosowych albo drobno posiekanych migdałów
100g miałkiego cukru
20g mąki
70g masła, roztopionego i schłodzonego
Piekarnik rozgrzać do 190 st. Białka lekko roztrzepać widelcem, dodać pozostałe składniki, lekko wymieszać. Na wysmarowaną masłem blachę kłaść po łyżeczce masy, lekko rozpłaszczając. Zachować spore odstepy, bo rozlewają się w trakcie pieczenia. Piec ok. 5 min. do momentu, gdy płatki się lekko zrumienią (zdejmuje się je jeszcze elastyczne, można wywinąć na wałku).
Bardzo smaczna, skórka bezy jest chrupiąca a środek mięciutki, a ze śmietaną i owocami tworzy doskonałe połączenie. Użyłam śmietany Mlekovity 30 % i tylko 375 ml i jednak dodałam do niej łyżkę cukru pudru. Skrobię zastąpiłam mąką ziemniaczaną a ocet cytryną. Nie należy się zrażać jeśli beza lekko opadnie po upieczeniu i popęka, ona taka ma być i powinna tworzyć artystyczny nieład :) I wbrew pozorom bardzo dobrze się kroi :)
Biała Pavlova (wg przepisu Nigelli Lawson)
6 białek
300 g miałkiego cukru
1 łyżeczka skrobi kukurydzianej (można zastąpić ją skrobią ziemniaczaną)
1 łyżeczka białego octu winnego
500 ml śmietany kremówki
owoce sezonowe
Białka ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodawać po łyżce miałkiego cukru, łyżeczkę mąki kukurydzianej i łyżeczkę octu.
Blaszkę wyłożyć papierem do pieczenia. Na papierze narysować okrąg, nieduży, dwadzieścia kilka cm średnicy. Wyłożyć na niego masę białkową. Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i po 5 minutach przykręcić temperaturę do 150 stopni. Piec 1,5 godziny. Studzić w uchylonym piekarniku.
Wystudzoną bezę położyć na paterze dnem do góry, delikatnie zerwać papier. Wyłożyć na nią ubitą kremówkę (bez cukru). Udekorować owocami sezonowymi.
Upiekłam w tortownicy 23 cm, i wykorzystałam na spód połowę ciasta, a na górę dałam kruszonkę. Ciasto powinno być pieczone trochę dłużej niż podano, lub najpierw podpiec sam spód ciasta a dopiero później dać masę jabłkową i resztę ciasta. A jabłka obowiązkowo z cynamonem :)
Szarlotka
4 żółtka
1 szklanka cukru
1 kostka margaryny
3 szklanki mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
uprażone z cukrem jabłka lub gotowa masa jabłkowa
Utrzeć żółtka z cukrem i margaryną, dodać mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i szczyptą soli. Zagnieść ciasto, podzielić na 2 częsci i zamrozić. Na blachę zetrzeć 1 część ciasta, wyłożyć prażone jabłka i na to zetrzeć drugą część ciasta. Piec w temp. 180 st przez ok 40 minut